Forum Appletour Strona Główna Appletour
Strona miłośników górskich wypraw
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zbójnickiego hej!!!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Appletour Strona Główna -> Wspomnienia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
darkheush




Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Andrychów

PostWysłany: Nie 9:39, 18 Wrz 2011    Temat postu: Zbójnickiego hej!!!

12 września 2011 - "W pogoni"

Tak się złożyło, że nie mogłem śmignąć rano do Zwardonia. Wybieram wariant alternatywny, czyli Żywiec - Rycerka Kolonia i żółtym na Raczę. Spotkanie z Pająkiem w Żywcu na ulicy. No tego się nie spodziewałem Smile Teraz bus do Kolonii. Startuję. Tempo mordercze. Z dwóch godzin wyrabiam do góry 1.40. Po drodze mijam jeszcze jakiegoś kolesia z okrutnym tobołem na plecach. Docelowo się okaże że spędzimy kolejne dwa dni z Arkiem w trasie Smile Pogoda się robi, widoki rozpieszczają.



Umordowany jak koń po westernie robię finisz. Jak widzę ten zakręt ze szlakowskazem "W.Racza 5 min" to po prostu drę się w niebogłosy "Kapeeeeeeeeerrrrrrrr ratuj bo nie dojdę!!!". Już widzę schronisko, już witam się z gąską Wink

Jebudu plecakiem!!! Siedzę!!! Dyszę jak ciufcia bieszczadzkiej wąskotorowóki Wink Jakby mnie ktoś ścisnął, to wykręciłby wiadro wody Laughing

Kaprowscy w ciągu pół godziny zdążyli się już lekko zintegrować z Michałem z Torunia oraz Piotrkiem i Magdą z Poznania. Za chwilę dochodzi Arek (również Toruń) Wink I tak kolejne kilka godzin: to do bufetu, to na szczyt, a widoki co raz piękniejsze...







Idziemy spać, wszak jutro wschód słońca z najlepszej wieży widokowej w Beskidach (no może poza Królową). Dobranoc Wink

P.S. W tej relacji jeszcze pojawią się zarówno Kaper, Kaprowa, Michał, Arek, Magda i Piotrek. Tak się jakoś złożyło, że mieliśmy wspólny kierunek Wink No i pojawi się jeszcze Mirek Smile

13 września 2011 - "Na spotkanie"

Nasza trójca jakimś cudem zrywa się grubo przed wschodem słońca. Michał i Arek postanawiają jednak pokimać dłużej. No to niech żałują. Jest czego...







W końcu wschodzi...





Widoki pod wspólnym tytułem "4 razy Wielki" - Wielki Krywań, Wielki Rosutec, Wielki Manin i Wielki Chocz Wink



Wracamy na śniadanko, chłopaki w międzyczasie się budzą. Integracja Very Happy Arek z uwagi na ciężar swojego plecaka postanawia wyjść troszkę wcześniej, my zbieramy się do drogi kilka minut po 9.



Kierunek Rycerzowa. A pogoda taka, że szkoda chować aparatu. Dreptamy leniwie. Jest cudnie Wink







Jak już pisałem wcześniej Wielki R. będzie nas prześladował widokiem do końca wypadu. Nie inaczej jest dziś Smile



Po blisko 3 godzinach docieramy na Przegibek. Będąc w stałym kontakcie z Mirkiem, postanawiamy tutaj na niego poczekać. Decyzja wybitnie słuszna. Nie upływa więcej niż jedno złociste z pianką jak z lasu wyłania się on sam. Radość spotkania. Prawdę powiedziawszy myślałem, że Mirek będzie schodził z Rycerzowej tego samego dnia, jednak okazuje się, że będzie nocował z nami. Zbieramy toboły i ruszamy dalej. Rzut oka za siebie...



... i przed siebie Wink



Tuż przed szczytem Rycerzowej doganiamy Arka, więc szczytowanie odbędzie się w sześcioosobowym składzie. A jest co szczytować. Podejście to po prostu Golgota.



Na szczycie!!! Uff!!! Plecak robi głośne jebudu o glebę Laughing Leżymy Laughing Zostaje tylko do przejścia kawałek przez szczytową polanę i jak się okazuje nie ma na co czekać Wink

Tatry!!!



Królowa Beskidów



Czyż może być piękniej???



W Bacówce spotykamy oczywiście Piotrka i Magdę. Zajmujemy strategiczny stolik na jadalni, oby blisko bufetu Very Happy



Powoli robi się ciemno, a Wielki R. nadal nas prześladuje Wink



Trzeba iść spać. Dobranoc Wink

14 września 2011 - "Trawers by się ku*wa przydał"

Wybaczcie taki tytuł tego odcinka, ale słowacka szkoła znakowania szlaków chyba nie zna pojęcia takiego jak trawers, lub choćby zakosy

Oj ciężki ten poranek dziś na Rycerzowej. Słońce za głośno świeci, a pająki to już odpierniczają macarenę w podkutych bucikach. Na dodatek nadchodzi czas pożegnania z Michałem i Mirkiem. Schodzą do Rajczy. Pożegnalne foto.



My na Sedlo Prislop. Ania kryje się w drzewie Wink



Pogoda wyraźnie się kisi



Ale najgorsze jeszcze nadejdzie. Na razie co niektórzy leżą w trawie Wink



Zaczynamy podejście na Svitkovą. Masakra, golgota, rzeź niewiniątek. Szlak poprowadzony w linii spadku wierzchołka. Tak jakby nie można zrobić zakosów. Zaczynamy dziękować Słowakom za tą zemstę za zajęcie Spisza w 1938 Mad

Pod Oszustem Kaper dzwoni do Młodego. Ich rozmowa wygląda mniej więcej tak:
(M)łody - no i jak wam tam
(K)aper - a no jakoś leci
(M) - no u nas zaczyna lać
(K) - e to u nas się tylko chmurzy


I w tym momencie spadają na nas pierwsze krople deszczu. I zaczyna się Armagedon. Przez kilka godzin leje jak w 1997 podczas powodzi. Pieprzona szkoła znakowania szlaków słowackich zaczyna przypominać błotną ślizgawkę. W pewnym momencie Kaper stwierdza, że jeśli byłaby po drodze pionowa skała to Słowacy pociągnęliby szlak środkiem. No i po co łańcuch

Mijamy kolejne Golgoty, czyli podejścia pod Oszust i Javorinę. Jest mi zimno, jestem przemoczony do ostatniej nitki w gaciach, na dodatek zaliczam poważną glebę. Po prostu robię sobie jazdę w błocie na odcinku jakiś 2 metrów, więc dodatkowo jestem cały uwalony błotem. Gdzieś za Javoriną przestaje lać i postanawiam się przebrać. O jak miło. Ciepło, sucho...

W końcu jakimś cudem dobijamy do Glinki Ujsolskiej.



Niby stąd tylko 50 minut na Krawców. Ale znów zaczyna się Golgota. Szlak oznaczony fatalnie, kilkusetmetrowe odcinki bez jakiegokolwiek znaku na drzewie, gdyby nie słupki graniczne...

Kaprowa stwierdza:
"Chłopaki, miałam wam postawić piwo za to, że mnie ze sobą wzięliście. Ale po dzisiejszym odcinku zapomnijcie. Ni chu, chu" Wink

W końcu dochodzimy. Na bacówce starzy znajomi, czyli Magda i Piotrek Very Happy Kąpiele, kolacje, suszenie gratów. W pokoju wali trupem jak w kostnicy, a to przez nasze stęchłe, zapocone, mokre szmaty Laughing

Za to pogoda wynagradza tą dzisiejszą dupówę...





Wieczór to już tylko ognia czar...



W końcu idziemy spać. Dobranoc Wink

15 września 2011 - "Ewakuacja"

Poranek na Krawculi nie przypomina niczym wczorajszego dnia. Śniadanko, dosuszanie mokrych bambetli i powolne pakowanko.



Żegnamy, tym razem definitywnie, Magdę i Piotrka. Zaczynamy przygotowania do wyjścia. I wtedy następuje katastrofa. Jeden telefon i okazuje się, że muszę czym prędzej uciekać w doliny Robi mi się jakoś tak smutno. Koniec??? Tak nagle??? No niestety A Wielki R. przygląda się wszystkiemu niewzruszony.



Żegnam się z Anią i Kaperkiem i zaczynam samotny powrót do Glinki. Jeszcze rzut oka za siebie.



Góry żegnają mnie godnymi widokami.



Szkoda, że widzę je z co raz niższa Ale to nic - jeszcze tu wrócę, choć podczas tego wypadu wielokrotnie obiecywałem sobie, że zacznę chyba znaczki zbierać, albo akwarium sobie kupię Razz



Dziękuję wszystkim, z którymi przyszło mi spędzić te 4 dni czyli: Kaprowej, Magdzie, Kaprowi, Mirkowi, Michałowi, Piotrkowi i Arkowi Very Happy Mam nadzieję, że jeszcze niejednokrotnie spotkamy się gdzieś przy ogniu kominka Wink

I to by było chyba na tyle. Komplet zdjęć po kliku w obrazek:

[link widoczny dla zalogowanych]

P.S. Ania z Kaperkiem wykonali zakładany przez nas wcześniej plan, czyli z Krawculi doszli na Rysiankę, odwiedzili schron na Lipowskiej i ostatniego dnia zeszli GSB do Węgierskiej Górki Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez darkheush dnia Nie 9:44, 18 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Appletour Strona Główna -> Wspomnienia
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin