Forum Appletour Strona Główna Appletour
Strona miłośników górskich wypraw
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Urodziny Szamana

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Appletour Strona Główna -> Wspomnienia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marol
Radiotelegrafista



Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radomsko

PostWysłany: Pon 19:49, 30 Mar 2009    Temat postu: Urodziny Szamana

I po wypadziku...
Wielkie dzięki dla hardcorowców za wspólną wycieczkę, miło było Very Happy
Ale od początku. Plan wejścia na Krupową zdechł po godzince podchodzenia na Mosorny Groń w mokrym, głębokim śniegu. Rada starszych emerytów zadecydowała o powrocie do Zawoj i balandze w "Hance". Po dotarciu cioci, wnusi siostry babci podtrzymaliśmy tradycję alkoturyzmu, co spowodowało jak zawsze zadychę na podejściu na Markowe. Po zrzuceniu betów i zabraniu rakiet ruszyliśmy na Bronę. Halny na przełęczy próbował nauczyć nas latać, co spowodowało jedynie podejściem na Cyla i marzeniem o szybkim powrocie do wyra. W Goprówce wysłuchaliśmy chyba wszystkie sprośne podhalańskie kawały od współspaczy i zostaliśmy brutalnie obudzeni przez Kierownicze (przeca już po 9). Po kolejnym wejściu na Bronę ewakuowaliśmy się przeciążonym hopelkiem (przepraszam Bacę jeszcze raz Very Happy , obiecuje wymianę kół na 13') do domu.
I to by było naprędce na tyle. Jeszcze Angi został dziadkiem poprzez uwnuczenie Flynn i zażywał viagrę ale to zupełnie inna historia .... Laughing

Fotki:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
baca
Powieściopisarz



Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:08, 30 Mar 2009    Temat postu:

ha!
niby wszystko to prawda Marolu,aczkolwiek w Waszą próbę podejścia na Krupową nadal nie wierzę-te zdjęcia to mistyfikacja Twisted Evil

Zapomniałeś dodać,że Wilczyca zyskała wnuczkę,w zamian za to tracąc...żołądek Wink

Babia jak to typowa baba strzeliła focha i przez 3 bite dni nie chciała z chmury wyjść.

A poza tym przedni było.I już wiem,czemu nasza rodzina taka patologiczna-jemy za dużo soli Cool

P.S.Kół nie wymieniaj.Już się przyzwyczaiłam... Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Babjusznięty




Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Wto 19:53, 31 Mar 2009    Temat postu:

Cha ..Cha Cha. /jak w tytule/

Może i było ciężko pod Mosornym ...
'Shocked'
Może i wiało na Cylu...
'Wink'
Ale na-prawdę wiało powyżej 1600 m npm...
Tam - powyżej Lodowej - to nawet ptak Kiwi przestał by być nie-lotem ...

Ale od początku ...
Postanowiłem zobaczyć co warta "Jabłkowa Ekipa" ...

Ze Składów wyszedłem 8.30
O 8.47 byłem przy schronie przy składnicy Cyl...
/Dane na podstawie EXIF’ów z fot./

Przede mną szedł 1 /słownie jeden/ człowiek do schroniska ..
I przetarlim szlak - stary zielony - do schroniska gdzie do-tupałem o 9.54...
Na bronę szlak "dziewiczy" - bez zatrzymania ruszyłem w górę - na Bronę - chcąc przetrzeć szlak z myślą o ...
do Brony dotarłem - przecierając szlak na butach samotnie - o 11.54- ! !! !!!
Na Bronie doszedł mnie jeden Goper na nartach i jego kolega na butach a za chwilę dwu Rakjeciarzy...
Ten na butach wymiękł, Goper "poszedł" dalej i rakieciarze za nim ... Ja powiedziałem sobie - "przynajmniej spróbuje ..."
Przejście przez lasek – chor-chor ...
Ale widać jak Goper zawraca a rakieciarze lecą dalej ...
Zaczyna lekko dujać ... cirka 25 m/s
...pojawia się chmura...
Na 1500 rakieciarze na zawietrznej grupy świerków piją czaj ... mijam ich i widzę jak się cofają ....
powyżej 1600 zaczyna się Rock & Rollllll....
Ale-
"Jest ryzyko...
... jest zabawa !
Albo piargi...
...albo sława ! !! !!!"

Utrzymanie kierunku staje się problemem - o pionie nie wspominając...
Na Diablaku - otworzenie ust grozi rozerwaniem policzków... wiatr wywija powieki ...

Udaje mi sie zejść na Lodową ...
Tam wiatr przeciorał mnie kilkanaście metrów...
Kolejna próba pionizacji ... kończy się kolejnym ciornięciem i kompletnym zanikiem orientacji w terenie - widoczność około 5 m...
Mleko .. mleko .. mleko – dość wartko płynące…
chwilami za-nika przyciąganie ziemskie ....
jakakolwiek próba wykorzystania "komórki" np. by wezwać GOPR - jest bez sensu - wycie wiatru zagłuszy wszystko ... /no chyba że SMS – „Jestem na Babiej ale nie wiem co dalej …. ?/
...
GPS - jedyne wyjście ....
Po paru minutach udaje mi się uzyskać orientację ...

zaczynam schodzenie z Lodowej ...
Poniżej wiatr słabnie - można oddychać ustami...
Nie jest źle ...
Na 1550 mija mnie gościu - na butach- idący w górę ...
... życzę mu po-wodzenia ...
Na bronie "lajtowo"..
Zajście do schroniska...
Jacyś zmutowani Rakjeciarze i Boazeriarza zasypali przetarty szlak ...
Bezmózdzy Idioci ...
Zejście starym zielonym ...
Na dole plaża ...

picasaweb.google.com_Babjusznienty_Babia#

trza jeno dodać ht..//. i zamienić _ na /

to z tego dnia - ostatnie to ławka z Baru "Pod Lipami"

Niedziela - zmiana czasu... ze składów - ruszam 8.30
Składnica Cyl - około 9....
idę nowym zielonym - wszak nie należy iść na ła-twiznę ...
koło 10 witam się z Miśkiem - co to stróżuje koło Goprówki - i widzę pod daszkiem Goprówki "deczko zblazowane Towarzystwo" Ruszam na Bronę - jako pierwszy w tym dniu, a szlak znowu zasypany przez bez-muzgich rakieciarzy i boazeriarzy - bez-myśla tłuszcza...

Przecieram sam szlak z myślą o ...
na Bronie o 11.30
Mija mnie czwórka rakieciarzy - ale ci idą osobnym trawersem po lewej...
…ich śladem brnie trójka na butach ...
Myśąłenie nie boli ...

przed lodową dochodzę rakieciarzy - o buciarzach nie wspomnę

Pomagam im- rakieciarom - znaleźć drogę na diablak ..
Tam luzeczek nie więcej niż 20 m/s....
Ta szczycie kilku Boazeriarzy - którzy - rzecz jasna - zrobili wszystko by zatrzeć nasze ślady ....
Zbiegam w dół ...
ślady zasypane ...
zaczyna padać...
Zejście z Brony - mało za-bawne... znowu bezmózdzy ... zasypali ...
Schodzę starym zielonym - świeże ślady kilku osób ...
Poniżej schronu na składnicy Cyl mijam czwórkę ...
... dwoje ma pod-pięte do plecaków jakieś dziwne sprzęty w kolorze oczo-kujnym ....
czymś za-chwycają się przy szlabanie ...
Mijam ich bez ....

A już myślałem...
... że to mi czas umierać ...

'Razz'
Pozdrawiam ...

PS.

Zdjęcia z 29.III.09 za jakiś czas ... Shocked Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Babjusznięty dnia Wto 19:56, 31 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flynn




Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Żywiec

PostWysłany: Wto 21:39, 31 Mar 2009    Temat postu:

Dramatycznie było Smile Dziękuję wszystkim za miłe towarzystwo i hehe 'uwnuczenie' przez najmłodszych dziadków we wszechświecie Laughing

Na następne wyjście po śniegu muszę jednak mieć lepsze buty...przemoczone nogi zaskutkowały paskudnym przeziębieniem. Choć może to wina tego okropnego wiatru. A różanki- nalewki z róży- już nie było, i stąd pewnie teraz katar.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marol
Radiotelegrafista



Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radomsko

PostWysłany: Wto 21:52, 31 Mar 2009    Temat postu:

Cytat:
Postanowiłem zobaczyć co warta "Jabłkowa Ekipa" ...

A co terminatorów się spodziewałeś? Rotfl


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wilczyca




Dołączył: 07 Lip 2008
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Wto 22:55, 31 Mar 2009    Temat postu:

Smile No tak bardzo się cieszę, że zostałam babcią, choć musicie przyznać wyczyn to nie lada Wink Wyjazd udany choć żołądek twierdzi inaczej Wink W ciągu ostatniego miesiąca to był mój 3eci zimowy wypad na Babią Smile Cieszę się że udało nam się porakiecić troszke, choć żałuję że na diablaka wdrapać sie nie dało.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wilczyca dnia Wto 22:59, 31 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Babjusznięty




Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Śro 19:55, 01 Kwi 2009    Temat postu:

wilczyca napisał:
choć żałuję że na diablaka wdrapać sie nie dało.

Dało i to spokjnie ...
wystarczyło po-tupać...
No ale trzeba być jeno deczko"babjuszniętym" by to zro-zumjeć..

A takich coraz mniej ...
... może to i lepiej
'Razz'

PS.


"A co terminatorów się spodziewałeś? "

A czy jam jest "terminator" ???
Jam robaczek malutki ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
angi
Szaman



Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:42, 01 Kwi 2009    Temat postu:

Babjusznięty napisał:
wilczyca napisał:
choć żałuję że na diablaka wdrapać sie nie dało.

Dało i to spokjnie ...
wystarczyło po-tupać...
No ale trzeba być jeno deczko"babjuszniętym" by to zro-zumjeć..

A takich coraz mniej ...
... może to i lepiej
'Razz'


Bo ja wiem...?
Nie każdy wchodzi na Babjuszkę tylko po to aby wypić piwo na szczycie (przypomina mi się rozmowa z naszego pokoju pewnej trójki uwielbiającej jeść kurczaki i popijać piwo - przybyłej z okolic Nowego Targu i opowiadającej sprośne kawały) i zostawić miedzy kamieniami pustą puszkę. A czy dało się wejść hmm pewnie tak, ale czasami można sobie odpuścić wchodzenie na szczyt na rzecz obecności bliskich osób, ciekawej rozmowy itd. Babia jest, była, będzie w naszych sercach (przynajmniej w moim na spółkę z pewną Panią...)
Nasze kobiety czasem bywają dzielne jak terminatory - proponuję przejrzeć zdjęcia z czerwcowego wypadu w Tatry Razz

Babjusznięty napisał:
...
Poniżej schronu na składnicy Cyl mijam czwórkę ...
... dwoje ma pod-pięte do plecaków jakieś dziwne sprzęty w kolorze oczo-kujnym ....
czymś za-chwycają się przy szlabanie ...
Mijam ich bez ....

A już myślałem...
... że to mi czas umierać ...

'Razz'
Pozdrawiam ...

PS.

Zdjęcia z 29.III.09 za jakiś czas ... Shocked Wink

Ta czwórka to na 100% my. Dziwne sprzęty...? Nie sądzę - zwykłe dupoloty. Coś z nami nie tak? Hmm my słodzimy truskawki Very Happy I nie sądzę abyśmy się zachwycali czymś przy szlabanie, było nam jak zawsze wesoło bo humory dopisywały, jak zawsze zresztą Smile

Chciałem serdecznie podziękować MOJEJ ekipie za wspólny wyjazd oraz za wspólne świętowanie moich urodzin. Tym co nie mogli do nas dołączyć z powodu różnych sytuacji życiowych dziękuje za życzenia i pamięć.
Moje zdjęcia postaram się wrzucić do końca tygodnia.
Do następnego razu, jeszcze raz dziękuje i pozdrawiam angi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marol
Radiotelegrafista



Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radomsko

PostWysłany: Śro 21:41, 01 Kwi 2009    Temat postu:

Cytat:
I nie sądzę abyśmy się zachwycali czymś przy szlabanie

A sorki, ja się zachwycałem kopą śniegu na stosie drewna, cóż taka dusza - ale dobrze mi z tym Razz
"Łojenie" gór, czy asfaltu na rowerze nigdy mnie nie kręciło. Równie dobrze można pobiegać z odważnikami na nogach - efekt taki sam. Ile razy można sobie udowadniać na co mnie stać. Na Babiej byliśmy już tyle razy, że jeden w te czy "wewte" nie robi różnicy, zostawmy to łojantom lub łojantom "babjuszniętym". Nie obraź się ale to z deczka inna filozofia. Jak widać nawet łazić po górach można w innych celu i z inną filozofią życia.

Cytat:
A takich coraz mniej ...
... może to i lepiej

Mylisz się chłopie, coraz więcej...

Cytat:
Jam robaczek malutki ...
Ale tfardziel Very Happy

Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez marol dnia Śro 21:42, 01 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Babjusznięty




Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Śro 22:50, 01 Kwi 2009    Temat postu:

Chm....

Co do śniegu na mygłach - to się zgadzam ...
mam serię zdjęć tegoż - ale na innej stronie...
ale w sobotę bo w nie-dzielę to był zlekka nie-świerzy
Smile

Co do szlabanu..
nie wie le-wica co czyni pra-wica..
Razz

Co do razów na Babjuszce - to nie będę się z nikim licytował ...
bo nie ma z kim - no może poza Dzwiedziakiem Razz
Ale on by Na-pewno nie wymiekł ...
... bo jest babjusnikiem "nastajaszczim" an nie po-zorantem ...

A razy mam u-dokumentowane w postaci tracków z GPS czy zdjęć ,a nie opowieści z ... ssanych

Co do ludzi i kawałów ..
liczy się wejście a nie ...

"Łojenie" gór, czy asfaltu na rowerze nigdy mnie nie kręciło. Równie dobrze można pobiegać z odważnikami na nogach - efekt taki sam. Ile razy można sobie udowadniać na co mnie stać.

I tu się zgadzam ...
mroczenie się w goprówce czy Hance to to samo co w domu - ile można w siebie wlać - to wiedzą alko-turyści siedzący w ...

Ale wejście na Babjuszkę - termin zastrzeżony Razz - to nie mrocenie się ...
***
By mnie obrazić trza być Babjusznikiem ...
... a nie alko-turem ...
***
Ja na Babjuszce raz spożyłem - 12 letnią wiskey - kiedy mnie nie 33 ale x0 stuknęło ..
i żadnych puszek nie zo - stawiam ...
No raz jeszcze z Rafim i ...
***
A że kogoś za...ść zeżera - że nie poradził - cóż jego małośc....
Babjusznikiem się jest - a nie się bywa...

Ale co po nie którzy - do tego nigdy nie do-rosną ....

Razz

PS

Pozwoliłem sobie na co nieco - po bez-pardonowym ataku w stylu ""Łojenie" gór, czy asfaltu na rowerze nigdy mnie nie kręciło. Równie dobrze można pobiegać z odważnikami na nogach ..;"

Bo widać co po-niektórych zabolało ...
... że można, że się dało ...
Ale cóż ...
" każda epoka ma własny porządek i ład"

W mojej liczy-ło sie fakty a nie pustosłowie...

ale to były inne czasy, inni ludzie inna wartość słowa ...

Jak kiedyś ktoś powiedział " na pewno będą przetarte bo idziemy ..."
to ... słowa do trzymał...
ale widać łatwiej się mrocyć w Hance niż szlak na Bronę prze-trzeć ...

Więc ....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Babjusznięty dnia Śro 23:10, 01 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wilczyca




Dołączył: 07 Lip 2008
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Śro 23:23, 01 Kwi 2009    Temat postu:

Babjusznięty... wiesz nie rozumiem, jesteś na naszym dość "rodzinnym" forum i próbujesz z nami "walczyć", tylko po co?? Kiedy my jedziemy w góry bo mamy chęć pozdobywać wytyczone cele to po prostu to robimy. Natomiast jeśli jedziemy świętować Czyjeś urodziny w towarzystwie Naszej Babiej to robimy to na swój sposób. Jeżeli jako współforumowicz nie raczyłeś się z ekipą na szlaku przywitać, to ja bym się nawet nie odzywała, a tym bardziej dyskutowała nad swoją "wyższością" nad resztą która dobrze bawiła się we własnym towarzystwie. Jesteś zdaje się, dorosłym człowiekiem a masz czysto dziecinne zagrywki. Gartuluje, pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marol
Radiotelegrafista



Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radomsko

PostWysłany: Czw 11:10, 02 Kwi 2009    Temat postu:

Trolujesz panie, oj trolujesz...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
angi
Szaman



Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:13, 02 Kwi 2009    Temat postu:

Zamykam temat, proponuję przypomnieć sobie regulamin forum biorąc do serca jego 2 i 7 punkt. Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez angi dnia Czw 17:15, 02 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ziolek
Ojciec Director



Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 1598
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piotrków Tryb.

PostWysłany: Czw 21:50, 02 Kwi 2009    Temat postu:

Dajcie się człowiekowi wyżalić. Chce się do kogoś przytulić ino nie wie jak to zrobić.

Cytat:
A razy mam u-dokumentowane w postaci tracków z GPS czy zdjęć ,a nie opowieści z ... ssanych


Chyba ja to wolę mieć trochę nawet upiększone, ale zarejestrowane w sercach przyjaciół niż na nośniku cyfrowym. Jakoś nie wydaje mi się aby grzanie stóp przy kominku z piwem w dłoni było przyjemne w towarzystwie "tracka z GPS-a". Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ziolek dnia Czw 21:57, 02 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Appletour Strona Główna -> Wspomnienia
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin