Forum Appletour Strona Główna Appletour
Strona miłośników górskich wypraw
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Tour de Kocierz

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Appletour Strona Główna -> Wspomnienia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
darkheush




Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Andrychów

PostWysłany: Pon 20:33, 25 Paź 2010    Temat postu: Tour de Kocierz

23 piździernika 2010. Kilka minut po 9 rano postanawiam skopać żółty szlak z Praciaków na Anulę tak, żeby nie wiedział którędy do góry. Delikatnie (bo w łapie puszeczka) podreptuję pod wyciąg na Pracicy. Tu kręcę się kilka minut jak kij w przerębli. Gdzie do cholery ja mam iść dalej. Nagle zauważam niepozorny biało-żółty malunek na szlabanie. A ja się głupi po drzewach rozglądał Wink Lecę dalej. Po chwili zaczyna się kopanie, z tym że nie tak jak planowałem, żółtego szlaku przeze mnie, tylko mojego dupska przez szlak. No ja pierdziu, co za podejście!!! Płuca wyplute, ozor w postaci czerwonej krawatki zwisa mniej więcej do poziomu kolan Very Happy Gdyby nie kije w łapach, to ostatnie kilka metrów robiłbym chyba na czworaka Wink Na szczęście wszystko się kiedyś kończy. Na trasie MSB generalnie ślizgawka. Gwiazdy (a w właściwe jedna gwiazda) czasem (delikatnie rzecz biorąc) tańczy na lodzie Razz Do Anuli tempo na poziomie 1h 05 min. Czas na coś konserwowego - złocistego, o wyraźnym smaku goryczki Wink Chwilowy rest, klonowanie i zmykam do Staszka. Po minięciu Mladej Hory zaczynam liczyć. Jedna, druga, trzecia, czwarta, piąta, szósta i siódma. Są wszystkie dziewczęta z Albatrosa (znaczy się tyczki kierunkowe postawione na trawersie Gibasowego Gronia przez pewnego mojego znajomego) Wink Mijam Gibasów, szlak zmyka gdzieś w dół, a ja zaiwaniam z uporem maniaka starą drogą do Staszka. Na Gibasówce godzinna pogawędka z chatarem, obgadywanie kilkoro naszych znajomych i takie tam. No i piwko. Czas się zbierać. Powolutku ruszam w stronę Łysiny, jednak tuż przed Czarnymi Działami zadziwia mnie widok czarnych znaczków na drzewach. Okazuje się, że ktoś wymalował szlak na Ślemień, który kończy się... w lesie Pogratulować pomysłu!!! Ja popylam dalej. W końcu dochodzę do Przeł. Płonne. No to już wiem, gdzie zjem sobie "obiad" Wink

Widok powala. Zasuwam drożdżówkę, popijam browarem, leże w trawie, fotografuję. No żyć, nie umierać. Jednak nie mogę tu zostać do wieczora Wink Na Łysinie mam lekkiego zonka. No tak. Z 10 lat mnie tu nie było chyba, to i asfalt położyli. Jednak dzięki sprytnemu sposobowi oznakowania szlaku bezbłędnie trafiam na zejście do Kocierza. Kilka chwil i jestem na dole. Z plecaka wędruje na światło dzienne kolejna puszeczka. Nie ma to jak walnąć browarka pod kościołem - żadnych świętości Razz

Teraz zaczyna się wypluwania płuc ciąg dalszy, czyli podejście pod Przeł. Kocierską. Nie jestem sam, ponieważ kilka metrów przede mną swoje płuca na ziemi zostawia trójka rowerzystów Very Happy W końcu ląduję na 781 i mam okazję podziwiać prawie całą moją dzisiejszą trasę. W karczmie tradycyjny browarek, odpuszczam już planowany wcześniej finisz na Trójkątnej i schodzę do Targanic. Dzień kończę widokiem na (można chyba już tak powiedzieć) "naszą górę", czyli skąpaną w promieniach zachodzącego słońca Jawornicę. Potem wersja podróży do Andrychowa "na kciuk" i jestem w domciu Wink

Cudnie, cicho, prawie samotnie, kolorowo, tak jak lubię. No i w dodatku Mały. Mrrrr Wink

Komplet zdjęć (klik w którykolwiek obrazek):

Resztki czwartkowej zimy w Beskidzie Małym
[link widoczny dla zalogowanych]

Klonowanie na Anuli
[link widoczny dla zalogowanych]

Miłościwie nam panująca
[link widoczny dla zalogowanych]

Podstawa kalorycznego posiłku - drożdżówka i browar
[link widoczny dla zalogowanych]

Oślepłem
[link widoczny dla zalogowanych]

Run, Forrest, run...
[link widoczny dla zalogowanych]

To napisałem ja, darkheush, góroholik w ostatnim stadium uzależnienia Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marol
Radiotelegrafista



Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radomsko

PostWysłany: Śro 21:50, 27 Paź 2010    Temat postu:

Cholera tak byliśmy blisko i nawet się nie spotkaliśmy Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Appletour Strona Główna -> Wspomnienia
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin