Appletour

ziolek

Hejki,
Ponieważ Marta ja dzień przed wyjazdem pochorowała się w Beskid Niski ruszyłem sam. Ostatnim pociągiem dotransportowałem sie do Krynicy po czym ruszyłem czerwonym szlakiem na wschód. Przez ponad 3 dni wędrówki na szlaku spotkałem 5 turystów pieszych ze średnią wieku w okolicach 50 lat i dwóch rowerzystów (dlatego kocham włóczyć się po szlakach na przełomie sierpnia i września). W bacówce w Bartnem byłem jedynym gościem, a pokój dzieliłem z szarym gryzoniem. Plany dojścia do Dukli pokrzyżował mi stary uraz kolana "dzięki" któremu musiałem trasę skrócić o 10km. Finalnie w czwartek rano wylądowałem w Nowym Żmigrodzie skąd poprzez Jasło dotelepałem się do domu.

Wracam tam w przyszłym roku

kilka zdjatek

[link widoczny dla zalogowanych]

holka

Równie pusto jest w Niskim wiosną Smile

Fajne zdjęcia. I ten grzybek!
Ze wszystkich stron docierają do mnie wieści o taaakich grzybach a u mnie nawet złamanego muchomora nie ma.